Geoblog.pl    AvantaR    Podróże    Kanada    Przelot do Toronto
Zwiń mapę
2012
19
paź

Przelot do Toronto

 
Kanada
Kanada, Toronto
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7197 km
 
Lot do Toronto trwał mniej więcej tyle ile zapowiadano, także opóźnień nie było. Skład samolotu - praktycznie same polaczki lecące do Kanady. Tak narzekającego towarzystwa to dawno nie widziałem ... Na szczęście szczęśliwym zbiegiem okoliczności wylądowałem pod oknem (mimo, że miałem gdzie indziej miejsce), a obok mnie siadła bardzo sympatyczna Pani od 31 lat mieszkająca w Toronto.

Pierwszy lot w życiu dostarczył mi mnóstwaaaa wrażeń. Start - niesamowita sprawa, widok oddalających się budynków i małych ludzików wydawał się strasznie nierealny. Wszystko wyglądało jak jedna wielka makieta. Przy lądowaniu było jeszcze lepiej, przepiękne widoki Kanadyjskich pustkowi, z kolorowymi drzewami, rozsianymi farmami i już samym Toronto robiły wielkie wrażenie. Niestety nie uniknąłem turbulencji, które były ponoć dość mocne, a przede wszystkim długie. Praktycznie nie odpinaliśmy pasów bezpieczeństwa, a pilot przynajmniej z 5-6 razy informował o strefach silnych turbulencji. Nie fajne przeżycie, nie fajne uczucie, nie polecam zdecydowanie. Mam nadzieję, że w drodze powrotnej będzie lepiej.

Obsługa w samolocie bardzo pomocna i miła (co prawda okazało się, że jedna śliczna stewardesa nie lubi jak się jej robi zdjęcia, ale cóż :P), jedzenie też całkiem w porządku (choć w związku z turbulencjami nie mogli dostarczyć pełnego cateringu). Ogólnie jakiś czas po starcie ciepły posiłek w postaci mięska, ziemniaków i warzywek + zima "płyta" i coś słodkiego. Jako, że mąż mojej sąsiadki nie mógł jeść mięsa to załapałem się na dodatkową porcję kurczaka, która byłą wyjątkowo dobra. Ogólnie najadłem się do syta. Napoje roznoszone co jakiś czas + dostępne za darmo w bufecie przez cały lot. Alkohol za opłatą, ale ceny niewygórowane. Piwko małe 5 pln, czysta 50ml 5 pln, Grants 50 ml 10pln itd. Przed lądowaniem dostaliśmy także całkiem dobre kanapki + batonik.

Także mimo starego samolotu (który mimo to miał całkiem komfortowe siedzenia z dużą ilością miejsca na nogi), obsługa i jedzenie nadrobiła wszystko :)

Lądowanie w Toronto bardzo emocjonujące, zakręt o 180 stopni, nad domami, na wysokości 1 kilometra robi naprawdę niesamowite wrażenie.

Same lotnisko ogromne, można powiedzieć, że małe miasteczko. Takie ilości ludzi, że do odprawy celnej kolejka na 100 osób (dla visitersów, Kanadyjczycy mieli osobną tak samo dużą), ale wszystko szło bardzo sprawnie. Krótka rozmowa z celnikiem, trochę powypytywał, ale generalnie żadnych problemów. Później odebranie bagażu i kolejka do wyjścia (znowu z 50 osób). W końcu znalazłem wyjście i trafiłem na Lolka, który już czekał na lotnisku :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Tata
Tata - 2012-10-20 16:49
Ten zakręt przed Toronto widzieliśmy na flightradar24.com. Wszystkie samoloty z Europy muszą tam zakręcać.
 
Pudelek
Pudelek - 2012-10-20 16:53
czyli zahaczyłeś i o Grenlandię :D
 
BoRa
BoRa - 2012-10-20 21:15
Ja pierwszy lot zaliczyłam o wschodzie słońca. Po wylądowaniu słoneczko wschodziło jeszcze raz. Miło wspominam tę chwilę.

a fightradar24 fajna stronka - zwłaszcza jak ktoś bliski właśnie odbywa lot - polecam.
 
stewardessa sliczna
stewardessa sliczna - 2012-10-21 22:14
a ja Panu zrobilam zdjecie w kibelku z ukrycia jak Pan sikał....i co Pan na to?:)
 
AvantaR
AvantaR - 2012-10-22 00:22
Właśnie zastanawiałem się skąd ten flesz w toalecie ;)
 
 
AvantaR
Krzysztof Szala
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 92 wpisy92 57 komentarzy57 159 zdjęć159 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.04.2015 - 04.05.2015
 
 
09.02.2014 - 09.02.2014
 
 
20.12.2013 - 22.12.2013